Nasza flota
Powstała we wsi Basonia w kwietniu 2009 r. jako łódź pomocnicza dla krypy Basonia przed pierwszym spływem przez Mazowsze. Zbudowana zaledwie w 3 dni z desek pozostałych po budowie krypy. Ochrzczona i zwodowana razem z krypą dnia 1.05.2009, tuż przed rozpoczęciem flisu przez Mazowsze.
Jest dziełem młodego szkutnika Marka Rowki, jednego z najzdolniejszych szkutników ludowych na Wiśle. Jest tak dobrze wykonana, że może stanowić wzór do budowania tego typu łodzi dla innych szkutników.
W małopolskim przełomie Wisły, pychówki są tradycyjnie używane do celów gospodarczych: połowu ryb, „chytania” drewna na Wiśle i przewozu brzegowego ludzi. Nazwa pochodzi od techniki pływania, polegającej na odpychaniu się od dna długim wiosłem lub tyczką.
Łódź ma konstrukcję klepkowa z dwupasowymi burtami łączonymi na zakładkę. Dziób zakończony sztabką (wykonany z jednego kawałka dębiny), a rufa zakończona płasko pawężą z deski dębowej zwanej „lustrem”.
Rowka obecnie używana jest do realizacji bieżących projektów. Jest to kolejny „żywy” eksponat w rodzącym się Muzeum Wisły.
Bat jest tradycyjną wiślaną łodzią przewozową o długości dziesięciu metrów. Tego typu jednostki służyły piaskarzom do wydobywania i przewozu piasku z dna Wisły, a przewoźnikom do przewozu ludzi i towarów. Ostatnim znanym piaskarzem w Warszawie był Marian Kamiński.
Bat został zbudowany w 2003 roku przez szkutnika Tadeusza Szymańskiego, we wsi Kromnów nad Wisłą (gmina Brochów), z sosnowych tarcic, wręg wyciosanych z krzywych konarów akacjowych i dębowego lustra (pawęż na rufie). Pływał przez kilka lat po Narwi, z gośćmi Domu Polonii w Pułtusku. W roku 2004 kupiła go znana warszawska agencja reklamowa na potrzeby dwudniowego eventu. Następne cztery lata bat spędził w szklarni w Nieporęcie. Wiosną 2008 roku agencja reklamowa przekazała jednostkę Fundacji Ja Wisła. Łódź wymagała gruntownego remont
Po nieuzasadnionej akcji zatrzymania Krypy Basonia prze Policję Rzeczną w lipcu 2009 r, wolontariusze fundacji w ciągu trzech tygodni przywrócili bata do życia. Oczyścili szparuny i dobrze udychtowalije sznurami konopnymi, przeprasowali rozgrzanym do czerwoności żelazkiem dno, okuli płaskownikami zembroty, oszlifowali burty z zielonej farby olejnej, a wnętrze łodzi z czarnego drewnochronu, zagruntowali całą łódź specjalistycznym impregnatem, uzupełnili brakujący fragmenty klamburty i wykonali wstawki, zdemontowali elementy nieoryginalne (min: skrzyniową obudowę silnika), wstawiając jesionowe ławki dla pasażerów i nowe lustro z dębiny.
Uroczysty chrzest łodzi odbył się 6 sierpnia 2009 r. w dawnej Stoczni Rzecznej Portu Czerniakowskiego. Bat otrzymał nazwę NIEUCHWYTNY, na pamiątkę ORP NIEUCHWYTNY, z OW Wisła. Matką chrzestną została Joanna Jaworska, autorka niezwykłych filmów wiślanych; min: "Dla kogo Wisła płynie", "Starsi panowie pod parą" czy "Taka sytuacja". W zamian za to Nieuchwytny zabrał panią Joannę oraz swoją brygadę remontową w dziewiczy rejs. Uroczystość zakończyła się przy barce Herbatnik toastem za długie życie naszego bata.
Bat zastąpił na pewien czas krypę w rejsach na Bielany.Aby uniknąć wszelkich wątpliwości, co do bezpieczeństwa podróżnych, wpierw przeszedł przez szereg procedur. Został zarejestrowany w UŻŚ jako mały statek, poddany inspekcji przez uprawnionego rzeczoznawcę, otrzymał kartę rejestracyjną, a za jego sterem usiedli doświadczeni stermotorzyści, uprawnieni do prowadzenia statków do 20 metrów długości bez ograniczeń mocy maszyn.
Od tamtej pory tradycyjna łódź warszawskich piaskarzy zabiera pasażerów w niezapomniane rejsy po Wiśle z opowieściami o przyrodzie i historii.
Fundacja Ja Wisła przy wsparciu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jesienią 2008 zbudowała Krypę w Basonii.
Co to jest Krypa?
Krypa to drewniany prom o długości jedenastu metrów i szerokości trzech metrów.
A dlaczego w Basonii?
Ponieważ Basonia jest sławna z tego, że jej mieszkańcy najlepiej umieli budować Krypy.
A po co im były Krypy?
Przewozili nimi krowy i wozy przez Wisłę na kępę. Dziś krów już nie mają, a ostatnią Krypę zabrała Wisła piętnaście lat temu. Na szczęście żyją jeszcze w Basonii majstrowie co Krypy budować potrafią. Od połowy paździenika 2008 nad Wisłą, od świtu do zmierzchu słychać, szur piły, stukot młotów i dziabanie siekierami. To Leopold Greber l. 56, Eugeniusz Kłudka l. 75, Edward Kłudka l. 71 i Bogdan Paluch l. 81 budują dużą Krypę nad Wisłą. Pierwsza od piętnastu lat Krypa wzbudza zdziwienie mieszkańców.
Po co Ja Wisła zbudowała Krypę?
Po to by nie zginęła wiekowa mądrość i wysoka kultura ludowych szkutników z Basonii. Wierzymy w renesans drewnianego szkutnictwa wiślanego i z woli naszej odradza się ono w Basonii.
Krypa z Basonii pływać będzie Wisłą z gór do morza w projektach edukacyjnych fundacji i sławić imię małej wsi w której mieszkają wielcy ludzie.
Zapraszamy do zobaczenia specjalnej fotorelacji Rafała Łapińskiego z budowy Krypy.
Fachowy opis budowy drewnianej krypy - galara, w Basonii, opisał kmdr por.rez. mgr Adama W. Reszkę na łamach portalu "ŻEGLUGA ŚRÓDLĄDOWA wczoraj, dziś , jutro w Polsce i Europie". Zapraszamy do lektury.
14.10.2008: 16.10.2008: 24.10.2008: 25.10.2008: 27.10.2008: 28.10.2008: 29.10.2008: 3.11.2008: 5.11.2008: 6.11.2008: 9.11.2008: Oto relacja z kolejnych etapów powstawania Krypy, przesyłana przez ekipę Fundacji:
Podłoga promu
Podłoga została zlicowana. Są również przygotowane wręgi, i niektóre przybite do blatów, czyli poprzecznych belek łączących wręgi.
Dotychczasowe prace polegały na wyrabianiu wręgów. Wczoraj rozpoczęło się wyrabianie blatów z wręgami do podłogi za pomocą 3cm. kołków oraz przycięcie dna na kształt ogórka. Dziś kolejne prace przy mocowaniu blatów, w między czasie szykuje się kolejne kołki i uszczelnienia jałowcowe na dno.
Dziś nasza krypa została postawiona w pion w celu wbicia trepek czyli klinów wbitych w kołk od strony dna. Wbijane są też gwoździe na przemian z kołkami.
Przybite zostały dolne deski burtowe. Aby dociągnąć deski do wręg należało ściągnąć je pasami, a następnie po nawierceniu, nabić po dwa 20 centymetrowe gwoździe do wręg.
Dziś zostały przybite obie burty oraz tak zwane tyłki, czyli końcowe belki na dziobie i rufie. Kolejnym etapem będzie obrucenie krypy i dyktowanie dna.
Dziś dzięki pomocy ponad dwudziestu ludzi obróciliśmy krypę na drugą stronę "żeby udychtować szparuny i źabkami zyglówki zabić".
Nasza krypa została już zadyktowana, zaczepiliśmy do niej łańcuch i pomalowaliśmy impregnatem. Jeszcze tylko blacha na zembroty, odwracamy, drobne prace uszczelniające i prawdopodobne w niedzielę wodowanie.
Dziś zostały przybite blachy na zembroty i jeszcze dziś krypa zostanie obrócona.
Krypa jest właśnie malowana i jako ostatni element budowane są mostki oraz część pokładu.
Krypa już na wodach Wisły.