Poniedziałek, 17.12.2007 r., trzeci monitoring Wisły po wycieku oleju z rurociągu PERN. (WWF+STOP+JA WISŁA)
Z Wawy ruszamy o szóstej, do Gąbinka docieramy o ósmej trzydzieści. Nad samą rzeką uderza niezwykle intensywny smród benzyny. Pięknie, złocą się suche trawy na kępach. W bocznej odnodze Wisły, za wyspą stado łabędzi. Drewniane łódki-nieszawki śpią wyciągnięte na brzegu. A przy brzegu kilkumetrowej szerokości pas brązowej zawiesiny a`la pasta do podłogi, z oczkami rosołowymi średnicy centymetra, pokryty kożuchami. Jest tego sporo. A dalej bezkres wód mieniący się wszystkimi barwami tęczy: to Wisła na 689 km szlaku żeglownego, Gąbinek - Bógpomóż.
Kilometr niżej: im bliżej rzeki tym bardziej śmierdzi ropą. Stoję nad samą Wisłą, smród robi się bardzo silny, rzeka wygląda jak ogromny rosół. Oczka czystej wody w płynącym całą rzeką oleju. Przy drugim brzegu kilkanaście łabędzi. Na rzece cisza zupełna. Śmierdzi jak na stacji benzynowej. Przed Nieszawą Straż Pożarna z Aleksandrowa Kujawskiego wyłapuje część oleju za pomocą zapory, złożonej z trzech barek, pchacza i pływającego pomostu z barierami olejowymi. Płynący w tym miejscu przy brzegu olej wpada w pułapkę zostaje odpompowany do separatora i cysternami odjeżdża do oczyszczalni. Strażacy pracują wzorowo. Sprzęt, dowodzenie i standardy pracy europejskie. Na plamy przy brzegu sypią czarny sorbent, który wiąże olej. Pan Komendant Tomasz Kubik mówi, że po sobotniej akcji Ja Wisła zbierania oleju w Gąbinku strażacy z Włocławka będą budować od wtorku nową zaporę bliżej źródła wycieku w Gąbinku. Straż ma pełne ręce roboty. Są już tydzień poza domem, komendant śmieje się, że choinkę będzie miał nad Wisłą. Jest zimno, ma czterdziestu chłopaków tu pod sobą, lądują helikoptery, nowe rozkazy. Rzecznik prasowy SP mówi że stopień natlenienia wody wynosi 11mg/l. Mijamy Nieszawę jak Śpiącą Królewnę i jedziemy dalej. Rolnicy obawiają się jednak: wiosną szlag trafi ryby. Ropy w opór, smugi kilkudziesięciometrowej szerokości, jakby wynurzały się z pod wody, wszystko jest tłuste, szare, cała rzeka jest w ropie. Wygląda to bardzo przykro. Tak jakby ta ropa nie miała końca.
Ciechocinek. Rzeka wygląda jak moro, cała w łaty jest. Rybacy twierdzą, że tydzień wcześniej już ropa ciągnęła po brzegu. Całością idzie, cuchnie, płynie Wisłą do Gdańska. Od Silna zaczyna się całkowicie uregulowany odcinek Wisły, ostrogi z obu brzegów, Wisła Pruska. Nurt idzie środkiem, cała główna plama wędruje wraz z nim środkiem rzeki do Torunia. Most w Toruniu. Ropa płynie pięćdziesięciometrowym wartem przy lewym brzegu. 740 km rzeka mieni się jak kałuża na stacji benzynowej.
Potrzebujemy wolontariuszy, którzy chcą jechać na monitoring: Włocławek-Gdańsk-Włocławek. Można jechać na 1 dzień lub na kilka. Warunki hardkorowe na maksa. Teren trudny, skażony, zimno i ptasia grypa. Zgłoszenia 502 276 612, fundacja@jawisla.pl
Przemek Pasek