Wisła jest jeszcze nieułożona / to bajka pisana palcem na wodzie / tak twierdzi przynajmniej mój pan Przemek / nie miała początku i nie będzie mieć końca / ja Jurand, myślę że ta Wisła to mu szkodzi / żadne zdjęcia jej nie oddadzą / wpada w oczy, w chmurach buja i sieje się jak ziarnka / a oczy to nie klepsydra, wykończy się chłop jak nic / jedyną prawdą jest / ja to sobie coś zawsze znajdę na trawniku, ale on?/ to historia niemożliwie piękna / przecież nie można żyć z wyplatania wiraszek / nie chcę już nic więcej / co to są w ogóle te wiraszki? / tylko jedna kropla choćby / ścina witki z wikliny i plecie i plecie i plecie / żeby została pod powieką / twierdzi że to pułapki na jesiotry będą / amen / przecież jesiorty wyzdychali! / jeśli pogoda będzie dobra wybieram się w weekend w kierunku Góry Kalwarii / a ostatniego zmieliła turbina we Włocławku / chcę postawić tam kilka tablic w rezerwatach / potem mówi że go palce bolą i pisać nie może /  jeśli chcesz postawić swoją możesz się dołączyć / zawsze się znajdzie jakiś pretekst żeby pomarzyć / mówi że jesiotry mają powrócić / tablice trzeba wkopać w grunt / podobno już za 10 lat? / na szczęście grunt jest piaszczysty / to chyba niemożliwe? / 20 i 21 październik / u nas w Polsce, jesiorty? / nie da się czytać ?/ 300 kilowe?/ nie czytaj / 4 metrowe?/ chcesz płynąć?/ No dobra, ale co będziemy żreć przez te 10 lat zanim się objawią?/ 100 zł za dzień / 503 099 975 / chleb i benzyna / Przemek Pasek / Ja Wisła

Płynąć? nie płynąć? płynąć? nie płynąc? PŁYNĄĆ!

Meteo na weekend wreszcie uwalnia od plagi tropików. To super! Bo już zdzierżyć normalnie nie szło. Światło ładnie wchodzi pod liście. Mgła się trochę kładzie, a trochę sfruwa. Od tych kolorów coś zaczynam podejrzewać, że wkrótce nadejdzie Ryszard.  Nie ma na to rady, Ryszard jest bezlitosny. Jedyne co mi do głowy przychodzi, to schronić się na weekend choćby, na pomidorówce. Dziwna to pustynia, wodami oblana. Porasta ją runo zielonych pomidorowych drzew. Tak przynajmniej twierdzę ja - Jurand. A znam te wypady, jak zła. Mój pan jest bowiem lekko nie teges i zamiast chodzić do roboty, całymi tygodniami szlaja się tylko nad Wisłą. Dziś na przykład staruchę w lesie zdybał i długo z nią o czymś gadał. Że most Niemcy zbudowali. Most na Wiśle w Rajszewie? Przecież tu nie ma żadnego mostu. W tym roku dwadzieścia razy krypą płynęłam przecież tamtędy i mostu nie było na pewno, aż do Kazunia. Ale starucha mówi że był. Gdzieś tu niedaleko. Mówi tak dziwnie: wojenny? wojskowy?  Ta stara droga na lewo, co tera leśne ślaban postawili to je Mostowa. Jej siostra na handel nocą chodziła. No wie pan, na szmugiel. Mięso nosiła brzegiem rzeki. Bo tu zara druty były i Getto. Tam panie Niemcy Żydów trzymali wielu. W  całym lesie doły okropnie głębokie kazali im kopać. Armaty tu mieli i tanki. Potem oni zniknęli. Tam dalij panie, jak te trzy dęby. Tam panie trawka taka zieloniutka rośnie. Nigdzie tu w lesie takiej nie ma. Piękna ta trawa. Ale konie, ani krowy nie jedzą jej wcale. Wąchają, wąchają i nie ruszą. Panie, dlaczego się ludzie pytają? Może krew czują?

Fundacja Ja Wisła zaprasza w najbliższy weekend na rejs krajoznawczy rzeką Wisłą z Warszawy do Modlina. Spotykamy się w sobotę 13 października o godzinie 10 na plaży przy pomniku sapera w Warszawie (ul. Solec 8) Płyniemy na Wyspę Pomidorową ? okolice Czosnowa. Po drodze zatrzymujemy się w miejscach zupełnie nieciekawych i nie wartych opisywania. Jeśli ktoś pragnie się rozerwać, może zabrać wykrywacz do metalu. Ja zabieram wielki wiklinowy kosz i zamierzam zebrać najładniejsze  pomidory z wyspy. Na kolację ugotuję gar pomidorówy.  A na wieczór, by nie tęsknić za jedyną, uzbroję się w piersiówkę spirytu i walnę się na leżak przy ognisku. Ten most jednak jest. Nie wiedziałem, że ciągle tam jest. Tam były dziwne znaki na wodzie. Ale jak sprawdzałem, to zawsze było bardzo głęboko. To już tyle lat minęło. Czarnych pali rzędy sterczą jak ręce ku niebu wyciągnięte. Dół jest tam wielki i ciągnie woda bardzo. A przy brzegu są szmaragdowe źródła i Wisła jest na cztery metry zupełnie przeźroczysta, jak kryształ. Nigdzie tak nie ma. Tylko tam. Do Warszawy wrócimy w niedzielę o słońca zachodzie. To złe miasto nieźle się w czarnej toni odbija.

Koszt uczestnictwa to 100 zł za dzień. Krypa zabiera na pokład rowery gratis. Krypa karmi i poi. Krypa wozi po Wiśle. Krypa zaczarowana i zaczarowany jamnik Jurand.

Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Proszę zabrać kubek, sztućce i menażkę lub latający talerz. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.

Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.

Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: wyspa pomidorowa, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.

Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl

Fundacja Ja Wisła zaprasza w najbliższy weekend 6 i 7 października na rejs Wisłą z Warszawy do Czerska i z powrotem. Spotykamy się w sobotę o godzinie 9 na plaży przy pomniku sapera (ul. Solec 8). Płyniemy drewnianą krypą Basonia przez trzy rezerwaty przyrody i obszar Natura 2000. Podglądamy ptaki. Oznaczamy granice rezerwatów tablicami. Spacerujemy po bezkresnych plażach. Znajdujemy kości wymarłych ssaków. Kąpiemy się w Wiśle. Zwiedzamy Kępę Radwankowską w nocy z latarkami, a w dzień Zamek książąt Mazowieckich w Czersku. Pieczemy suma na ognisku. Opowiadamy niezwykłe historie z tej ziemi. Fotografujemy bobry. Śpimy w namiotach. Z Czerska wypływamy około 13. Do Warszawy wracamy w niedzielę ok. 19.

Koszt uczestnictwa wynosi: 100 zł/ dzień bilet normalny, 50 zł/dzień bilet ulgowy (emeryci, renciści, dzieci do 18 roku życia, psy i koty)

W cenie jest rejs krypą, jedzenie z ogniska i kilka wiader wrażeń. Krypa zabiera na pokład rowery gratis. W wyprawie może wziąć udział do 12 osób. Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS'y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu opowiadam czasem niestworzone historie, których nie ma w książkach. Chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po rzece.

Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.

Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: Łużyc,

przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl

Fundacja Ja Wisła zaprasza w najbliższy weekend 29 i 30 września, na rejs Wisłą z Warszawy do Modlina i z powrotem. Płyniemy tradycyjną drewnianą krypą, o znanej na całym świecie sławnej nazwie Basonia. Łódź ta zabiera 12 pasażerów, dla wygody których zaopatrzona jest w leżaki. Łódź jest wyposażona w mały, ale dzielny silniczek i po cichu, ale skutecznie pokonuje najpłytsze akweny Królowej Rzek. Ale jak ktoś chce wiosłować, to opcja ta jest absolutnie dozwolona ;)

Spotykamy się w sobotę, 29 września, o godzinie 9 na plaży przy pomniku sapera, ul. Solec 8.

W sobotę płyniemy do Modlina. Po drodze wypatrujemy ciekawostek archeologicznych. Rekordowo niski stan wody w Wiśle, sprzyja bowiem licznym i arcyciekawym odkryciom. Może los nam przychylny będzie i odnajdziemy coś, co na odnalezienie czeka od wieków. Przedarłszy się przez straszliwą kipiel raf kamiennych na wysokości Żoliborza i głazami usiane zdradzieckie płycizny Bielan, Młocin i Tarchomina, na kawę zatrzymujemy się w Pałacu Księcia Poniatowskiego w Jabłonnej. Jeśli temperatura dopisze, proponuję kąpiel w uroczym starorzeczu w Rajszewie. Wzdrygniemy się na widok ludzkich czaszek leżących na wyspie koło Czosnowa. Zamachamy na pożegnanie ostatnim jaskółkom w Bożej Woli. Zdobędziemy spichrz zbożowy Banku Królestwa Polskiego i Twierdzę Modlin (latarki!). Wieczór przy ognisku, pieczenie sumów i picie herbatki z sokiem malinowym ;) i chrupanie marchewek. Można wziąć gitarę! Nocleg na wyspie na środku Wisły z bobrem zamiast poduszki. Rano około 9 jajecznica na boczku i rejs ku Wawie. Zwiedzanie wiślanych zakamarków, zatoczek, wysepek i łaszek. Do Warszawy dotrzemy około 20.

Koszt uczestnictwa wynosi: 100 zł/ dzień bilet normalny, 50 zł/dzień bilet ulgowy (emeryci, renciści, dzieci do 18 roku życia, psy i koty)

W cenie jest rejs krypą, jedzenie z ogniska i kilka wiader wrażeń. Krypa zabiera na pokład rowery gratis. W wyprawie może wziąć udział 12 osób. Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu opowiadam czasem niestworzone historie, których nie ma w książkach. Chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po rzece.

Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.

Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: Modlin,

przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl

Oczy czarne, jak czarne jej wody. Dumna królewna w rzekę zamieniona, co śmierć wybrała z miłości niemożliwej. Moc ma taką od Bugu daną, że w toni jej, węże i wszelakie plugawe robactwo tratew się nie ima. W sercu twierdzy z Wisłą się brata i wody swe w warkocz Królowej wplata. Święta Narew celem podróży tej będzie. Niegdyś jesiotry wabiła dnem żwirowym na tarło. Dziś zapora z betonu w Dębe i jesiotr tam nie przeskoczy choćby nie wiem jak pragnął. Czterdzieści lat mija odkąd ostatni z nich, wielki, trzymetrowy, ważący przeszło dwieście kilo olbrzym, zginął pod śrubą statku w Modlinie. Czy kiedyś powrócą? Naukowcy z IRŚ z Olsztyna starają się o to od sześciu lat. Minie jeszcze dziesięć zanim pierwsze sztuki zaczną wracać z Bałtyku na tarło do rzek. Czy uda im się pokonać zapory? Przyjrzymy się temu ważnemu problemowi bliżej podpływając do tamy w Dębe na Narwi.

 

Fundacja Ja Wisła zaprasza w weekend 14,15,16 września na rejs z Warszawy, Wisłą i Narwią. Spotykamy się w piątek 14 września o godzinie 18 na plaży przy pomniku sapera (Solec 8). Płyniemy legendarną krypą Basonia, z drewna przez ludowych cieśli zbitą. Odwiedzimy Zakroczym, Modlin i Dębe. Zdobywać Twierdzę, od najciekawszej strony nam przyjdzie, ale widok wart trudu. Mieszka tam ptak królewski, co klucze do wolności w szponach trzyma. Laurem męstwa i wawrzynem zwycięstwa historia ścieli mu życie. Przy ogniu marchewki chrupiąc pysznie, śpiewać będziemy dumki do rana. Rybkę wąsatą złapawszy za ogon na ruszt wrzucimy. Przygód moc i pogoda ma być dobra. Zakończenie w Modlinie w niedzielę 16 września ok. 18, skąd powrót pociągiem do Warszawy.

Koszt uczestnictwa wynosi: 100 zł/ dzień.

W cenie jest rejs krypą, 2 śniadania i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport pociągiem. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.

Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po rzece.

Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.

Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: Narew,

przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.