Rejsy po Wiśle
Leżę sobie w śpiworze z Jurandem. Popijam czarny Okocim. Krypa na dwóch kotwicach trzyma się mocno tamy wojskowej w Gassach. Pół księżyca w lisiej czapie gwiazd blask rozprasza. Płynę do Kozienic. Jutro, czyli w piątek rozpoczyna się kolejny rejs. To niezwykłe zjawisko, ta krypa. Kilka desek i pływa. Balia taka płaska. Nie, to chyba nie krypa, to ludziki które nią pływają budują ten czar. Jestem zaczarowany na maksa. W Wawie od początku sezonu byłem może tydzień. Który odcinek Wisły jest najfajniejszy? Nie mogę się zdecydować. Z każdym rejsem jest coraz lepiej. Skracam trasy, by być więcej w terenie. Ale weekend to za mało. Dopiero czwartego dnia zmienia się w głowie mocno. Chce popłynąć na rok. Będę pisał gdzie jestem i będzie można dojechać.
Ale na razie weekend najbliższy 7-9 września 2012. Trasa: Kozienice-Wawa. Kto chce polecieć krypą niech dzwoni: 503 099 975. Zbiórka w piątek (7 września) o godzinie 18 na Herbatniku. Jurek Landkiem zawozi załogę na start. Rozbijamy biwak na kępie Kraski i pieczemy na ognisku sumy. Na deser wyświetli się przedpremierowy pokaz filmu Cecylii Malik pt. 6 Rzek. Dzieło, podobnie jak autorka bajkowe totalnie. Wczoraj dostałem płytę i choć do domy wróciłem z urodzin Aśki po 2 w nocy, obejrzałem film trzy razy. W najbliższą niedzielę w ramach festiwalu Przemiany film Cecylii Malik i Piota Pawlusa, pt: 6 rzek, będzie wyświetlany w Centrum Nauki Kopernik w galerii przy Wiśle około godziny 20. Barrrdzo polecam. O czym jest ten film? Oddajmy głos artystce:
6 rzek to odkrywcza podróż wszystkimi rzekami Krakowa ręcznie robioną łódką, od granic administracyjnych miasta, aż do ujścia w Wiśle. Każdy wie, że przez Kraków przepływa Wisła, ale pozostałe rzeki są już bardzo mało znane. Z perspektywy miasta właściwie ich nie widać, zresztą prawie nikt się rzekami nie interesuje, nie napędzają młynów, nie dają wody, ani pożywienia. Są za to korytarzami ekologicznymi, rezerwatami przyrody gdzie żyją miejskie zwierzęta, nielegalnymi ściekami i śmietnikami. Chciałam przypomnieć ich imiona i pokazać zagrożone piękno. Realizacja filmu 6 Rzek, odbyła się w całości na terenie miasta Krakowa, od wczesnej jesieni 2011 do późnego lata 2012.
Cecylia Malik
A wracając do rejsu krypą. W sobotę (8 września) rano koło 10 dojeżdża do Ryczywołu kilku Anglików. Można więc śmiało wybrać się PKS-em w kierunku Kozienic i wysiąść w rzeczonym Ryczywole i dosiąść się w sobotę (8 września) rano. W czasie rejsu jest okropna nuda. No chyba że wpłyniemy na mieliznę, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Okazuje się wtedy że można chodzić na środku Wisły po kostki. W ramach tej wyprawy postaramy się spenetrować ujścia sześciu rzek do Wisły: Wilgi, Promnika, Okrzejki, Pilicy, Jeziorki i Wilanówki ( a może jeszcze Bączychę i Pytlochę?). To jest rzecz dla trampów, co lubią ogniska i dzikie plaże. To jest rzecz dla ptasiarzy, co lubią czarnego bociana. To jest w o l n o ś ć, którą się pije z kawą, piwem i wódką. To jest Wisła, głupia i piękna. Nasza Wisła kochana, jak mówi Okoń z Pragi. Kto ma tyko niedzielę free, niech celuje w gród Czersk. Będziemy go zdobywać 9 września przed południem. Operacja trudna, bo łachą z Kępy Radwankowskiej. Gdzie nawet Armia Czerwona dała dupy. O czym świadczą leżące do dzis pod drzewami potrzaskane pociskami hełmy. Do Wawy dopłyniemy w niedzielę, jeśli Wisła pozwoli, na prezentacje filmu Cecylii w Centrum Nauki Kopernik, czyli około 19-20.
Koszt uczestnictwa wynosi: 100 zł/ dzień.
W cenie jest rejs krypą, 2 śniadania i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport busem. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.
Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.
Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.
Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: 6 rzek, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.
Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl
Wisłą do Czerwińska 31, sierpnia, 1, 2 września
Łapać mgły pomarańczowej świty i rybaków śpiące łodzie. Płyniemy w piątek, na trzy dni. Jemy sumy z ogniska i karasie w śmietanie. Głaskać bobra ogon i kąpać się w Wiśle codziennie. Modlin zwiedzić i Zakroczym gród sławny. Z Okoniem w Pradze wódeczki się napić i o czasach dawnych gawędzić przy ogniu. Wyprawa jest zupełnie czarodziejska i uwalniająca z okowów systemu. Można się nawet nauczyć samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle. Dużo jest zwiedzania, buszowania po krzakach, świty czekają na powitanie i gwiazdy są do zerwania na wyciągnięcie dłoni. Rodos się nie umywa, tak twierdzą pasażerowie rejsu minionego. Nie chwalę dnia przed zachodem słońca, tylko szyję właśnie daszek na wypadek deszczu na krypę. Ale prognoza jest wyśmienita. Przybywajcie!
Plan wyprawy jest taki:
Piątek 31 sierpnia
O godzinie 18 spotykamy się na plaży przy pomniku sapera w Porcie Czerniakowskim. Załadunek krypy i odpływamy do Rajszewa. Na rafach kamiennych typu Dunajec toast wzniesiemy kieliszkiem adrenaliny, w Rezerwacie Ławice Kiełpińskie nałapiemy czapli w oczy i obiektywy, na plaży koło Rajszewa rozbijemy obóz. Zachód słońca celebrując, raczyć się sumem będziemy.
Sobota 1 września
Rano, gdy słoń wygoni nas z namiotów, kąpiel w starorzeczu i śniadanie na plaży. Rejs przez rezerwat Kępy Kazuńskie, tam jaskółki ścigać się z nami będą do Modlina. Zwiedzane Spichrza zbożowego i huśtawka się na linie desperatów. Wejdziemy też w zakazane podziemia, proszę więc wziąć latarki. Dla znudzonych życiem, lub profesjonalnych nurów, możliwe zwiedzanie zatopionej podczas wojny barki na dnie Narwi. Wrak zalega dwa metry pod powierzchnią wody, jest trafiony bombą w prawą burtę, kadłub wypełniony 200 g kostkami TNT (data ważności 1939) oblepiają miliony małych małży i białe dziwne rośliny. Woda przezroczysta, widzialność 1 metr, silny nurt , czarna otchłań i małże czekają cierpliwie? Zwiedzanie Twierdzy Modlin i na obiad: karasie w śmietanie. Nocleg na posterunku strażnika wodnego na Kępie Gałaskiej koło Zakroczymia.
Niedziela 2 wrzesnia
W niedzielę kto żyw będzie, tego o świcie zaprowadzę na wydry (godzina 4.30) . Zwiedzanie Kepy Gałaskiej i Zakroczymia. Buszowanie wielkim parowie porośniętym czarodziejskim zielem. Zwiedzanie ruin XIX w cegielni w Mochtach, dla wspinaczy możliwość wejścia na komin, (oczywiście że grozi zawaleniem), ale widok Puszczy Kampinoskiej za Wisłą i maleńkiego Pałacu Kultury urywa głowę. Pionowe klify, których Wiśle zazdrości Dover, zaczynają się pod Zakroczymiem, a najwyższe są koło Wyszogrodu. Dokonamy próby ich zdobycia, zadanie nieobowiązkowe. Pod Zobaczymy zbór mennonicki w Secyminie i terpy po domach dawnych gospodarzy z nad Wisły. Dla leniwych zwiedzanie kępy z pokłady krypy w czasie porannego spływu łachą. Zwiedzanie Czerwińska. Na obiad wpadniemy do mojego domu w lesie, gdzie możliwość karuzeli na wielkim wirze (w kole ratunkowym na lince). Sjesta w zatoce nenufarów i kąpiel z linem. W Wyszogrodzie, zabierzemy widok ze skarpy na Wisłę i odwiedzimy rybaka Edka i dom zbudowany na barce. Poza tym będziemy robić to samo co w sobotę. Kompletna nuda: siedemdziesiąt dwie rajskie wyspy, sto gatunków chronionych ptaków i sumy wielkości koni. Zakończenie o godzinie 20 w Czerwińsku, skąd do Warszawy pasażerów promu kosmicznego zbierze kosmiczny bus.
Poniedziałek 3 wrzesnia
Z Czerwińska wracam krypą do Warszawy w poniedziałek. Ruszam o 5rano. Kto chce, może płynąć ze mną do Warszawy. Lot non-stop. Planowane dopłynięcie do Warszawy ok. godziny 21 w poniedziałek. Jak Wisła pozwoli oczywiście.
Koszt uczestnictwa wynosi: piątek 100 zł, sobota 100 zł, niedziela 100 zł, poniedziałek 50 zł
W cenie jest rejs krypą, 2 śniadania i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport powrotny busem. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.
Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.
Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.
Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: rejs do Czerwińska, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.
Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl
Niestraszne jej burze i wiry. Krypa Basonia grasuje po Wiśle śmiało. W najbliższy weekend 24, 25, 26 sierpnia Fundacja Ja Wisła organizuje wyprawę na Płock. Zbiórka w piątek o godzinie 18 przy Herbatniku w Porcie Czerniakowskim W Warszawie. Kto nie może w piątek, a musi płynąć, może dojechać do Czerwińska w sobotę do południa.
Piątek: Godzina 18 zbiórka na Herbatniku, bus zawozi do Czerwińska, biwak na Kępie Śladowskiej. Pieczenie sumów na ognisku.
Sobota: O 5 rano wyprawa na wydry. O 10 jajecznica z pomidorem. Zdobywanie Pragi, Czerwińska i Woli. Zwiedzmy super jary w lesie. Przepływamy Wisłą z przed 600 lat. Podejmujemy próbę wpłynięcia w Bzurę. Szukamy starych domów osadników niemieckich. Naszym przewodnikiem będzie Edek z Wyszogrodu. W łasze kąpiel do woli z nenufarem w zębach. Płyniemy do Kępy Polskiej. Zadaniem uczestników jest policzenie jak największej ilości żurawi na Kępie Antonińskiej. Biwak w Kępie Polskiej.
Niedziela: Po mszy wyruszamy do Wykowa po koszyki wiklinowe. Można pływać na kole ratunkowym na środku Wisły. Można plażować z bykami. Można przejść Wisłę na piechotę. Zdobywamy Kępę Ośnicką i zapalamy świeczki na grobach Jopsów. Miejsce jest niezwykłe. To raj na ziemi. Żyją tam rajskie dziki, łosie i jelenie. Na deser zwiedzamy Port w Płocku i Katedrę.
Wieczorem ok. 20 autobus odwozi uczestników do Warszawy.
Koszt uczestnictwa wynosi: piątek 100 zł, sobota 100 zł, niedziela 100 zł.
Kto chce może zostać jeszcze na poniedziałek i wtorek i wracać ze mną do Wawy. Koszt 50 zł/ dzień.
W cenie rejsu krypą jest: jedzenie 2 śniadania i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport busem. Picie (obowiązkowo 5l. wody ) należy zakupić w GS-ie w Czerwińsku u Zosi we własnym zakresie. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.
Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Proszę zabrać kubek, sztućce i menażkę lub latający talerz. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.
Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.
Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: Wisłą do Płocka, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.
Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl
Fundacja Ja Wisła zaprasza w najbliższy weekend: 17, 18,19 sierpnia, na spływ Krypą Basonia rzeką Wisłą ze wsi Świerże Górne (okolice elektrowni Kozienice) do wsi Warszawa. Krypa to tradycyjny wiejski prom do przewozu krów i wozów przez Wisłę (na potrzeby turystyki wyposażony w kilka elementów zupełnie krowom nieprzydatnych ;) Rejs ma charakter survivalowy i edukacyjno-przygodowy. Śpimy w namiotach, żywimy się rybami z Wisły i kawą. Odkrywamy nieznane lądy. Prognoza pogody jest dobra, idzie wyż i ciepło.
Zbiórka uczestników w piątek 17 sierpnia o godzinie 18, przy barce Herbatnik w Porcie Czerniakowskim, skąd bus zawozi ich do wsi Świerże Górne. Tam przeprawa krypą na Kępę Kraski, gdzie biwakujemy. Wyspa jest ogromna, plaże zdają się nie mieć końca. Pasą się stada koni. Rano śniadanie i kąpiel w Wiśle. Rejs z prądem, slalom pomiędzy zatopionymi drzewami i ławicami piachu. Bezkres rzeki niczyjej. Cygańskie trochę klimaty i powiew wolnego świata. W sobotę biwak na Kępie Radwankowskiej. Rano zdobywanie Zamku Książąt Mazowieckich w Czersku. W niedzielę przez trzy rezerwaty przyrody: Łachy Brzeskie, Wyspy Świderskie i Zawadowskie przedzierać się będziemy do Warszawy. Do Portu Czerniakowskiego dopłyniemy około godziny 19.
Koszt uczestnictwa wynosi: piątek 100 zł, sobota 100 zł, niedziela 100 zł.
W cenie rejsu krypą jest: jedzenie 2 śniadania, wiślany stół i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport busem. Picie (obowiązkowo 5l. wody ) należy zakupić w GS-ie we wsi Świerże Górne własnym zakresie. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.
Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKSy, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.
Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.
Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: lot do Modlina, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.
Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl
Uwaga, uwaga: prom kosmiczny Basonia w najbliższy piątek (10, 11, 12 sierpnia 2012 r.) leci Wisłą z Warszawy do Modlina, a potem dalej do Czerwińska, Wyszogrodu i Kępy Polskiej. Pasażerowie proszeni są o zajęcie leżaków i poluzowanie pasów. Na kolację sum wąsaty z Wisły wskakuje wprost na ruszt ogniska. Rano kąpiel w cudownie czystym starorzeczu, w południe kąpiel w chłodnej Narwi, a wieczorem w Wiśle. W przerwach między kąpielami dla odmiany można popływać na kole ratunkowym, lub dosiąść Pamelkę. Wrażenia są niezapomniane?
Plan wyprawy jest taki:
Piątek 10 sierpnia
O godzinie 18 spotykamy się na barce Herbatnik w Porcie Czerniakowskim. Załadunek krypy i odpływamy do Rajszewa. Na rafach kamiennych typu Dunajec toast wzniesiemy kieliszkiem adrenaliny, w Rezerwacie Ławice Kiełpińskie nałapiemy czapli w oczy i obiektywy, na plaży koło Rajszewa rozbijemy obóz. Zachód słońca celebrując, raczyć się sumem będziemy.
Sobota 11 sierpnia
Rano, gdy słoń wygoni nas z namiotów, kąpiel w starorzeczu i śniadanie na plaży. Rejs przez rezerwat Kępy Kazuńskie, tam jaskółki ścigać się z nami będą do Modlina. Zwiedzane Spichrza zbożowego i huśtawka się na linie desperatów. Wejdziemy też w zakazane podziemia, proszę więc wziąć latarki. Dla znudzonych życiem, lub profesjonalnych nurów, możliwe zwiedzanie zatopionej podczas wojny barki na dnie Narwi. Wrak zalega dwa metry pod powierzchnią wody, jest trafiony bombą w prawą burtę, kadłub wypełniony 200 g kostkami TNT (data ważności 1939) oblepiają miliony małych małży i białe dziwne rośliny. Woda przezroczysta, widzialność 1 metr, silny nurt , czarna otchłań i małże czekają cierpliwie? Obiad i kąpiel na posterunku strażnika wodnego na Kępie Gałaskiej koło Zakroczymia. Buszowanie wielkim parowie porośniętym czarodziejskim zielem. Zwiedzanie ruin XIX w cegielni w Mochtach, dla wspinaczy możliwość wejścia na komin, (oczywiście że grozi zawaleniem), ale widok Puszczy Kampinoskiej za Wisłą i maleńkiego Pałacu Kultury urywa głowę. Pionowe klify, których Wiśle zazdrości Dover, zaczynają się pod Zakroczymiem, a najwyższe są koło Wyszogrodu. Dokonamy próby ich zdobycia, zadanie nieobowiązkowe. Pod Zobaczymy zbór mennonicki w Secyminie i terpy po domach dawnych gospodarzy z nad Wisły. Na kolację Okoń w galarecie na Kępie Śladowskiej
Niedziela 12 sierpnia
W niedzielę kto żyw będzie, tego o świcie zaprowadzę na wydry (godzina 4.30) . Lojalnie informuję że teren Kępy jest praktycznie nie do przejścia dla przeciętnego obywatela pozbawionego kosy spalinowej lub pilarki. Najniższe roślinki maja tylko trzy metry i są to pokrzywy lub osty. Powyżej kolan nogi wiąże drut kolczastej jeżyny, w gęstwinie zamaskowane są liczne leżące drzewa i pnie, trzeba pokonywać rozległe pokryte rzęsa i pełne dzików starorzecza. Z góry złym wzrokiem patrzy bielik. Samiec sarny czai się i szczeka jak wściekły. I tylko łoś się spokojnie zastanawia po co ci ludzie go fotografują. Dla leniwych zwiedzanie kępy z pokłady krypy w czasie porannego spływu łachą. Zwiedzanie Czerwińska. Na obiad wpadniemy do mojego domu w lesie, gdzie możliwość karuzeli na wielkim wirze (w kole ratunkowym na lince). Sjesta w zatoce nenufarów i kąpiel z linem. W Wyszogrodzie, zabierzemy widok ze skarpy na Wisłę i odwiedzimy rybaka Edka i dom zbudowany na barce. Poza tym będziemy robić to samo co w sobotę. Kompletna nuda: siedemdziesiąt dwie rajskie wyspy, sto gatunków chronionych ptaków i sumy wielkości koni. Zakończenie o godzinie 20 w Kępie Polskiej, skąd do Warszawy pasażerów promu kosmicznego zbierze kosmiczny bus.
Poniedziałek 13 sierpnia
Z Kępy Polskiej wracam krypą do Warszawy w poniedziałek. Ruszam o 4 rano. Kto chce, może płynąć ze mną do Warszawy. Lot non-stop. Planowane dopłynięcie do Warszawy ok. godziny 21 w poniedziałek. Jak Wisła pozwoli oczywiście.
Koszt uczestnictwa wynosi: piątek 50 zł, sobota 100 zł, niedziela 100 zł, poniedziałek 50 zł
W cenie jest rejs krypą, 2 śniadania i 3 obiadokolacje z ogniska, kilka wiader wrażeń i transport powrotny busem. Krypa zabiera na pokład rowery gratis.
Można wziąć udział w całym rejsie lub dołączyć na jeden dzień. Wzdłuż trasy rejsu jeżdżą PKS ?y, pociągi i busiki - nie ma żadnego problemu by dojechać i odjechać każdego dnia. Należy się wcześniej umówić ze mną na desant. Niezbędnym wyposażeniem jest namiot, śpiwór, karimata oraz na wszelki wypadek płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze na poranną rosę. Koniecznie krem UV max, czapka i okulary na słońce. Mogę pożyczyć jakiś mały namiot. Rzeczy warto spakować w wodoodporne worki. Wyprawa ma charakter survivalowy. W czasie rejsu chętnych uczę czytać wodę i samodzielnie prowadzić łódź po Wiśle.
Jeżeli chcesz popłynąć lub masz pytania, zadzwoń do mnie 503 099 975.
Kasę wpłać na konto: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757 z dopiskiem: lot do Modlina, przelew potwierdź e-mailem: fundacja@jawisla.pl.
Przemek Pasek/Ja Wisła/503 099 975/ fundacja@jawisla.pl/ www.jawisla.pl