W sobotę 26 stycznia spotykamy się o godzinie 8.50 z biletami do Nowego Dworu Mazowieckiego na PKP Warszawa Gdańska. Pociąg ODJEŻDŻA o godzinie 9.05.

Wisła wciągnie nas do rezerwatu Kępy Kazuńskie, ok. 15 kilometrów, teren łatwy dla bobrów, wydr i ewentualnie czapli siwych. Należy zabrać więc płetwy lub coś podobnego. Powrót PKS-em ze wsi Skierdy do Wawy ok. godziny 16.

Z góry zapomnienia ziarenek wiatr kości zetlałe jak śnieg rozwiewa, macew kilka ledwie odnaleźć można. Zgubimy się, by przy gnieździe bocianim odnaleźć się znowu, i nad rzekę pójść razem. W Rezerwacie Kępy Kazuńskie, w rewirze bielika, spychacze żerują i samochody ciężkie. Lekko nie ma Natura 2000 w Nowym Dworze Mazowieckim. Ku ziemi się chylą Holendrów domy, butwieje drewniana łódka i rozłamują się wierzby nieogławiane czas długi. Zwyczajna tu rzecz znikanie. Jeszcze w domach za wałem, rozsądkowi na przekór mieszkają ludzie. Rodzą jeszcze niczyje sady smak owoców odmian dawnych. Brzeg wysoki w Bożej Woli niezwykle i dziurawy jak ser. W sera tego dziurach ptaki gniazda wiją latem. Bajka naturalna, wśród łach i łęgów wiślanych, łosi wypatrywać i ptaków szponiastych będziemy.

Zdobyć z marszu twierdze w widłach Wisły i Narwi, nie łatwym zadaniem jest. Ale spróbujemy.

W SOBOTĘ 19 stycznia o godz. 9.15 spotykamy się NA PRZYSTANKU PKS przy stacji PKP Dw. Gdański (metro też tam jeździ). Jedziemy PKS -em do Kazunia Nowego, Niemieckim niegdyś zwanego, od kolonistów - olędrów, co w 1764 roku przybyli tu z Holanii dalekiej. Ślad po kulturze ludzi, którzy dwa wieki wśród nas żyli i sera Edamskiego nauczyli produkcji, pęka tablicą kamienną z napisem: ICH WEISS DASS MEIN ERLOSER LEBT na cmentarzu zarośniętym nad Wisłą. Topolom na Ruskiej Kępie pokłoniwszy się w pas, Wisłę sforsujemy nitowanym błękitnym mostem. Ścieżką tajemną, warty zmyliwszy i straże, do serca Twierdzy Modlin, spichrza zbożowego zwanego Bankiem dotrzemy, jeśli Wisła pozwoli łaskawie. Nie uwierzy, kto nie zobaczy na własne oczy. Przy Banku, Czerski zamek z piasku zdaje się zrobionym być. Mury cyklopowe blachą ołowianą spajane i szekle potężne, do których berlinki cumowały pszenicą sute, dzieła Andrzeja Hr. Zamoyskiego, wojennym oparłszy się burzom, złomiarzom ulęgają zwykłym. Maszkarony łypią z pode łba posępnie. Aparaty foto obowiązkowo. Śpi cicho nieczynny pierwszy Port Marynarki Wojennej RP, i warsztaty inżynieryjne deskami zabite na głucho. Choć drugiego nie ma na Wiśle całej, który potencjałem by się z nim mierzyć mógł. Spacerek mostem nad Narwią, z którego latem skaczą chłopaki nowodworskie by się przed dziewczynami popisać. Cytadelę weźmiemy na deser, jeśli słonko pozwoli. Latarki wskazane mimo to, bo kazamaty wilgotne i lochy ciemne. Komu uda się wydostać wróci pociągiem z Modlina ok. 16 do wawy.

Projekt Chodź nad Wisłę to cykl kilkunastu sobotnich wypraw, szlakiem przyrody i kultury Wisły w Warszawie i okolicach. Celem projektu jest promocja łażenia wzdłuż rzeki, a przy okazji odwiedzenie występujących tam czasem niezwykłych miejscówek. Wycieczki są bezpłatne, ale trudne, długie i niebezpieczne. Można się też czegoś dowiedzieć. Zapraszamy wszystkich, których coś ciągnie ;)

Wisła w zimowej sukience na spacer brzegiem Kępy Kiełpińskiej z Łomnej do Łomianek zaprasza.

Zbiórka w sobotę, 12 stycznia o godz. 9 na przystanku Ł Bis, Pl. Wilsona 02, (na ul. Słowackiego, vis a vis urzędu gminy Żoliborz). 10 kilometrów ścieżką nadrzeczną w rezerwacie Ławice Kiełpińskie. W Łomnej zwiedzimy kaplicę Antoniego Trębickiego, 1834 r. (kości starego generała i rodziny wyrzucone z trumien walają się na podłodze sprofanowanej krypty). Raczej nie mszalne winka na ołtarzu pijane bywają. Wierzb ogławianych szpalery prowadzą tam, gdzie bieliki zacieniają lornetki. Zimowy czas ściąga na warszawską Wisłę niespotykaną ilość godła i zdjęcie pamiątkowe uczynić warto. Bobrów rodziny przemysłem tartacznym słyną, na rzece tracze nurogęsi, bielaczki i mewy siodłate żeru poszukują. Największe wysypisko gruzu do Wisły w Polsce, niechlubne dzieło RZGW Warszawa na 538 km szlaku żeglownego Wisły w Pieńkowie obejrzymy. Wisłą zbitki sryżowych nenufarów do Gdańska suną, ze skrzydlatymi pasażerami na gapę. Kępa Kiełpińska obwałowana po wielkiej powodzi z 1934 r., od sześciu dziesięcioleci zaledwie wyspą nie jest. Pamięć dawnej łachy, która niegdyś Kępę oblewała na dnie Jeziora Dziekanowskiego spoczywa i obudzić się kiedyś może ku zdziwieniu domy na terenie zalewowym budujących. Tymczasem stada łabędzi zimują pomiędzy wyspami pod czujnym okiem Tadeusza Szyszkowskiego z Dziekanowa Polskiego. Tadek styczniową mroźną nocą, dwa lata temu, ptaki w lodach uwięzione od śmierci niechybnej uratował własnoręcznie i ścieżki zna tu wszystkie. Ciepły but i termos zabrać należy. Trudny teren i droga nad rzeką długa. Można dojechać własnym pojazdem do Łomianek i wskoczyć do Ł Bis po drodze.

Niniejszym rozpoczynamy cykl sobotnich spacerów wzdłuż warszawskiej Wisły, które trwać będą do nadejścia wiosny.

Zaprasza Fundacja Ja Wisła. 
Przemek Pasek 
502 276 612

Fundacja Ja Wisła zaprasza w sobotę 6 grudnia na spacer brzegiem Wisły z pochodniami. Spotykamy się w sobotę o 15.30 w miejscu z którego Canaletto malował słynny Widok Warszawy od strony Pragi, czyli przy wejściu do ZOO od strony Mostu Gdańskiego (bar pod Lwem).


Trasa wiedzie malowniczym, porośniętym lasem łęgowym, prawym brzegiem Wisły od Mostu Gdańskiego do Mostu Świętokrzyskiego. Po drodze spotkania z bobrami, czaplami i sympatycznymi nadwiślańskimi kloszardami. Należy się ciepło ubrać i założyć dobre buty terenowe i obowiązkowo zabrać latarki. Każdy uczestnik oczywiście otrzyma pochodnię. Trasa liczy ok. 4 kilometrów, jest chwilami trudna, ale zawsze nasi aktywiści mogą poprowadzić łatwiejszą. 
Zakończenie ok. 19 przy pomniku Syreny na bulwarze Kościuszkowskim. Gwarantujemy niezapomniane wrażenia i najpiękniejszy widok w Warszawie. Warto zabrać aparat foto. Prosimy nie dolewać rumu do herbaty w termosie. Sam widok nocnego miasta odbijającego się w wielkiej rzece upija wystarczająco. 
Nad Wisłę w nocy? Po co? 
- Po dumę i świadomość, że mamy w Warszawie coś naprawdę pięknego, wyjątkowego i wartego troski - naszą Wisłę.

 

Fundacja Ja Wisła zaprasza na trzeci z dwunastu spacerów wokół Wisły warszawskiej. Spotykamy się w sobotę 6 lutego o godzinie 11 przy Mc. Donaldsie w Lasku Młocińskim. Trasa spaceru prowadzi z Młocin, wokół Kępy Kiełpińskiej do Łomianek. Droga długa (12 km) w śniegu głębokim, stuptuty bardzo pomocne. Za to Widoki niezapomniane, warto lornetkę zabrać: bielików, czapli, kaczek lodowych i łabędzi dostawy gwarantowane. W łęgach, pod stuletnimi sokorami łoś się przechadza, w łasze bóbr w wydrę gryzie. Zakończenie spaceru ok. 16 w Łomiankach, skąd powrót autobusem Ł do metra. Z dziećmi małymi można się wybrać na początkowy odcinek: wokół Lasku Młocińskiego.