Fundacja Ja Wisła informuje że w piątek 18 listopada 2011 roku, odbyło się drugie spotkanie rozmów ostatniej szansy z Urzędem Miasta st. Warszawy.

Prezydent Michał Olszewski zadeklarował, wolę transparentnego rozwiązania sporu. Wyraził uznanie i poparcie ze strony miasta dla idei i misji Fundacji Ja Wisła, ku naszej wielkiej satysfakcji. Stwierdził również, że definitywne rozwiązanie przyszłości Portu Czerniakowskiego przyniesie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, do którego sporządzania miasto właśnie przystąpiło. Proces ten potrwa co najmniej dwa lata.

Otrzymaliśmy także propozycję piętnastoletniej dzierżawy na preferencyjnych warunkach dużej działki na terenie Cypla Czerniakowskiego. Działka ta ma prawie same zalety. I tylko jedną wadę: nie ma bezpośredniego dostępu do wody? Z punktu widzenia celu i specyfiki działania Fundacji Ja Wisła, ten fakt czyni ją obecnie bezużyteczną. Ponadto, do części tej działki istnieją roszczenia innego podmiotu? Rozmowa jest więc trudna. Ale podniesieni na duchu wyrazami uznania ze strony Prezydenta będziemy ją prowadzić w dobrej wierze. O wynikach poinformujemy wkrótce.

Poniżej przedstawiamy swoje argumenty za zachowaniem terenu Stoczni Rzecznej i Portu Czerniakowskiego dla mieszkańców Warszawy. Dzielimy się też owocem wielce sympatycznej i podnoszącej nas na duchu w tym trudnym czasie wizyty Jurka Owsiaka na Herbatniku, z której relacje mogą obejrzeć Państwo tutaj: http://www.owsiak.net.pl/channel/blog/32314423

Przede wszystkim, uważamy, iż teren akwenu wodnego Portu Czerniakowskiego jest nierozerwalnie funkcjonalnie związany z terenem lądowym rozciągającym się wzdłuż ul. Czerniakowskiej, od ul. Zaruskiego do Płyty Desantu. Teren ten, gdzie od 1904 r. działał min. Państwowy Zarząd Wodny i Stocznia Rzeczna obejmujący przeszło 6.5 ha gruntu, został zaprojektowany przez inż. Lucjana Kwicińskiego, jako techniczne zaplecze portu. Budowano tu barki i statki parowe do lat 70 XX w. W czasie budowy Trasy Łazienkowskiej stocznię zlikwidowano. Życie Warszawy obwieszczało wówczas o świetlanych planach Warszawskiego Portu Turystycznego. Nic z tego nie zostało wówczas zrealizowane. W ostatnim dziesięcioleciu wybudowano za wąską dla większości jednostek profesjonalnych bramę przeciwpowodziową, rozebrano most nad kanałem portowym i wycięto połowę drzew w porcie. Ze względu na erozję dna Wisły, sięgającą w śródmieściu trzech metrów, port wymaga pogłębienia i odbudowy bulwarów. Inwestycja ta, otwierająca drogę do prawidłowego zagospodarowania portu ma podobno wkrótce ruszyć. Zgadzamy się z taką decyzją i trzymamy za nią kciuki oraz będziemy przyglądać się jej realizacji.

Pragniemy z całą mocą podkreślić, że Port Czerniakowski jest ostatnim portem w Warszawie należący jeszcze do mieszkańców miasta stołecznego. Jedynym leżącym na lewym brzegu Wisły. Jest idealny jako przystań dla turystów dopływających Wisłą do Warszawy. Dlatego Fundacja Ja Wisła stoi na stanowisku, że Port Czerniakowski powinien być w 100% zagospodarowany dla umożliwienia realizacji potrzeb mieszkańców stolicy w zakresie sportu, rekreacji, wypoczynku i edukacji wiślanej. Tu gdzie dziś stoją baraki Straży Miejskiej powinna być wzorowa stanica wodna. Uważamy że należy odbudować dawną halę stoczniową na cel Muzeum Wisły, odkopać pochylnię stoczniową i wiernie odbudować zabytkowe kamienne bulwary. W porcie powinno znaleźć się również miejsce dla ekspozycji zabytkowych jednostek żeglugi śródlądowej. W szczególności dla Dworca Wodnego, XIX wiecznej przystani dla statków parowych.

Dziś waży się przyszłość Portu Czerniakowskiego. Miasto przystępuje do opracowania planu miejscowego. Nie jest dla nikogo tajemnicą że działka portowa od ul. Czerniakowskiej jest łakomym kąskiem dla developerów i wartość jej liczy się w milionach dolarów. Mamy kryzys i zrozumiałe jest również poszukiwanie przez miasto pieniędzy. Nie przeczy temu jednak, wierzymy, równoczesne zaspokojenie potrzeb społecznych mieszkańców związanych ze zrównoważonym rozwojem miasta na terenach nad Wisłą, zwłaszcza w części działki położonej wokół Portu, tak wyjątkowego dla Warszawy, o czym piszemy powyżej.

Jesteśmy zaledwie ziarenkiem piasku, który kaprys losu włożył w tryby potężnej machiny. Wartością ziarenka piasku jest jednak to, że nie można go kupić. Idea przywrócenia Portu Czerniakowskiego warszawiakom, misja Fundacji, której poświęciliśmy siedem lat działania, przybiera dziś chłodne barwy listopadowej rzeczywistości. Czy znajdzie się w niej miejsce dla Fundacji Ja Wisła? Czas pokaże.

Przemek Pasek

Ja Wisła