Trochę głupio jest mi pisać to zaproszenie na rejs do Konstancina z rowerami, kiedy większość miejsc na najbliższy weekend zostało wykupionych. Ale skoro takie jest parcie rowerzystów na Wisłę, to popłyniemy w dwie łódki.

 

Sobota i niedziela 27, 28 lipca

- godzina 10 z Plaży Desantu (ul. Solec 8, przy Pomniku Sapera) odpływamy do Konstancina. Płynie się 5 godzin. Po drodze straszna nuda (jeśli nie liczyć czterech pogłębiarek, Grubej Kaśki, Chudego Wojtka) i plaże nudystów. Z nudów opowiadam różne zmyślone historie, albo pozwalam sterować pasażerom. Po drodze postój na plaży i kąpiel w Wiśle, warto zabrać koszyk piknikowy, kostium kąpielowy nieobowiązkowo. Na miejsce, czyli do sławnej z przewozu wsi Gassy, docieramy ok. 15. Można też zostać na jakiejś pięknej plaży i zabrać się krypą wieczorem z powrotem na stopa.

W godzinach 15 -19 krypa pływa jako prom, łącząc Karczew z Gassami, polecamy wyprawę do Karczewa na białą kiełbasę, albo do Otwocka, na świdermajery. Z Gassów do tężni jest ok. 4 km. Bliżej do browaru Konstancin w Oborach. Warto też zwiedzić ruiny wiatraka w Łęgu. Z Gassów do Warszawy wzdłuż Wału Zawadowskiego 23 km.

O godzinie 19 krypa odpływa do Warszawy, gdzie na Czerniakowie zacumuje ok. godziny 21. Ten rejs jest najlepszy, bo płynie się szybko i cicho z prądem i można podziwiać magicznoromantyczny zachód słońca na Wiśle. Na deser przyłapiemy Most Siekierkowski łowiący księżyc w pomarańczowe liny. Należy się wybrać po południu na rower i dojechać do Gassów, lub na tamę w Karczewie przed 19.

Bilety z (do) Warszawy do (z) Konstancina w cenie 50 zł (w jedna stronę). Rowery płyną gratis.

Opłata za przewóz Karczew – Gassy co łaska na karmę dla psów. Miejscowi dają na małego Juranda, przybysze na dużego Julka.

Sprawa wygląda tak: tuż za progiem Warszawy jest piękna i nieznana kraina. Nazywa się Wisła. Rzeka wyzwalając się z pęt systemu miejskiego, rozlewa się pięć razy szerzej niż w Śródmieściu. Opływa wielkie wyspy i sypie piaszczyste ławice. Królują tam morskie mewy i rzeczne rybitwy. Dla ochrony których powołano nawet rezerwat przyrody Wyspy Zawadowskie. W odmętach wód chrapią stukilowe sumy. Nie zdający sobie sprawy z powagi sytuacji nudyści, beztrosko opalają się na plażach. Tymczasem, tuż obok, utopce więżą w swym kryształowym pałacu na dnie Wisły dusze potopionych ludzi. Nieboracy ci szarpią za konary drzew zatopionych, co wyraźnie widać na powierzchni, gdy się obok przepływa. Można odkryć kawałek Wisły dla siebie. Polecam. Można się będzie nawet wykąpać, bez obawy o utopce! Wiedzą to wszyscy starzy ludzie nad Wisłą że utopce panicznie boją się pomarańczowych kamizelek.

Aby zapisać się na rejs należy zarezerwować miejsca telefonicznie 503 099 975 i dokonać opłaty przelewem. Dane do przelewu:

ING BankŚląski nr: 38 1050 1054 1000 0022 9316 9757,

Dla: Fundacja Ja Wisła ul. Żywnego 21a m. 71, 02-701 Warszawa,

tytuł: Rejs Wisłą z Konstancina do Warszawy) , w dniu... o godzinie...

przelew należy potwierdzić e-mailem: fundacja@jawisla.pl i na wszelki wypadek wziąć ze sobą na rejs wydrukowane potwierdzenie.

Można też czasem kupić bilet u sternika tuż przed rejsem, jeśli będą wolne miejsca.

Łódź jest odkryta, jej dachem jest niebo. Proszę pamiętać o zabraniu ubrania adekwatnego do prognozy meteorologicznej, w tym należy uwzględnić kostium kąpielowy i ręcznik. W przypadku złej pogody w dniu rejsu (deszcz, zimno, silny wiatr) opłacony rejs można przełożyć po uzgodnieniu telefonicznym, na inny, wolny termin do końca października.

 

Przemek Pasek/Ja Wisła / 503 099 975