W sobotę, 4.12.2010 r., odbyły się pierwsze z grudniowych spotkań żeglarsko – szkutniczych. Pan Miecio (Mieczysław Kowalski, lat. 84, komandor inauguracyjnego, 526 kilometrowego rejsu krypy Basonia po Wiśle w maju 2009 roku) nauczył nas wielu żeglarskich sztuczek. Początki nie były łatwe, ale z czasem szło nam coraz lepiej.

Najwięcej trudności sprawiła niesforna „kurza stópka" przy węźle powrotnym. Potem nauczyliśmy się robić m.in. opaskę na zakończenie liny, węzeł szotowy i bramszotowy, „ósemkę", węzeł cumowniczy, kotwiczny, hakowy, ratowniczy, zaciskowy...itd. Pan Miecio pokazał też jak buchtować linę „żeby się nie robiły ósemki". A w międzyczasie, koło Herbatnika, zaczęło powstawać najprawdziwsze, lodowe igloo...

Jako że warsztaty były połączeniem przyjemnego z pożytecznym, po spotkaniu wyciągneliśmy na ląd 3 łodzie pychowe. Operacja wymagała wpierw rozbicia lodu wokół domku (co niektórzy dzielni uczestnicy przypłacili niegroźnym zalaniem obuwia), a następnie wyciągnięcia i ustwienia lódzi w bezpiecznym miejscu.

Na zakończenie można się było ogrzać przy ognisku i upiec sobie kiełbaskę.

Najbliższe spotkanie już za tydzień, w sobotę. Zapraszamy!!!